Sen

Sen dziwny dziś miałam, niecodzienny,
Odmienny niż sny do tej pory wszystkie.
Wśród palm zielonych biegłam plaży brzegiem,
Gwiazdy wabiły mnie jasnym błyskiem.

Górą wód morze błękitne płynęło,
A nie jak to zwykle pod stopami.
W dłonie chwytałam złote refleksy,
Świat cały widziałam do góry nogami.

I pośród obłoków białych tańczyłam,
Palcami liczyłam gwiazdy na niebie.
Zbierałam srebrne naszyjników krople,
I nakładałam je wprost na siebie.

Z księżyca blasku suknię tkaną miałam,
I pasek pleciony z wstążki Mlecznej Drogi.
Gdy tańcem zmęczona chciałam chwilę spocząć,
To na sutą ucztę zaniosły mnie nogi.

Tam wino w puchary lało się złotą strugą,
Usta spragnione cierpką słodycz piły.
Słodkie małmazyje i owoców kosze,
Smakiem i aromatem, zmysły me kusiły.

Ja na uczcie owej miłego spotkałam,
Pięknego niczym sobowtór boga Apollina.
W jego ramionach czułych utonęłam.
Dla mojej radości kolejna przyczyna.

I noc całą trwały te rozkoszne harce,
W ramionach kochanka czas szybko upływał.
Sen z wolna nas otaczał świtu pajęczyną,
Gdy księżyc srebrną łodzią na zachód odpływał.

01.02.2009

autor

Nalka31

Dodano: 2009-02-09 00:40:12

Ten wiersz przeczytano 1257 razy

Oddanych głosów: 10

Rodzaj Nieregularny Klimat Rozmarzony Tematyka Na dobranoc

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie