Sen
Do Boga, za to, że stworzył tak piekny świat...
Siedzę na brzegu
Zapłakana deszczem
Szumiący wiatr
Delikatnie skleja
Kosmyki mokrych włosów
Fale pieniste
Bijące o brzeg
Zacierają ślady
Bosych przechodniów
Zamykam oczy
Zatopiona w głębinie
Odkrywam tajemnicę
Z prądem niesiona
Oddaję się morskim bałwanom
Przyciąga mnie piaszczyste dno
Krzykiem mew rozbudzona…
Otwieram oczy
I znów
Siedzę na tym samym brzegu
Wpatrzona w białą muszlę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.