Sen
Noc wykradła resztki wstydu
gdym ust Twoich zakosztował
księżyc okrył nagie piersi
w ciszy którą los darował
Pod zasłoną cichych westchnień
szarobłękit oczu skryłaś
Twoje słone usta drżące
w ciało moje zatopiłaś
I rozlałaś... kaskadami
rzeki pełne pożądania
noc minęła jak sekunda
w tej sekundzie – wieki trwania
Wschodnią mową jak woalem
otulałaś moje lęki
w sercu ciche kwitły sady
i nadziei warkocz miękki
W tym warkoczu... przeplatane
chwile z Tobą i bez Ciebie
Twoje włosy jak dmuchawce
w moich ustach... w moim niebie
Komentarze (11)
cudnie o wspólnie spędzonej nocy, która mineła jak
chwila
ładne wplecione w strofy metafory :)
ooo... jak pięknie, wspaniała melodia wersów i uczuć
:-)
jedynie pozbyłabym się wielokropków, które nic nowego
do wiersza nie wnoszą
podoba mi się...
pozdrawiam :)
Dla mnie bardzo ładnie:)
Pozdrawiam :)
Zgadzam się z Tadeuszem , naprawdę dobry tekst,
pozdrawiam
Bardzo ciepły i subtelny,
a przy tym dobry poetyczny
tekst sprawiają, że czytam
z dużą przyjemnością.
Miłego dnia:}
miłośnie - romantycznie
pozdrawiam
ciepło i romantycznie,,,pozdrawiam :)
Ładny, rytmiczny ośmiozgłoskowiec :)
Niezwykle cieplo i delikatnie o bliskosci kochankow.
Serdecznosci.