Sen syryjskiego dziecka
Zapłonęły stosy czerwonych róż
Słodki zapach z dymem uleciał
W niewinne serce wbity nóż
Choć podobno nikt tego nie chciał
Choć prawie już żar zadeptany
Czerwień w popiół zamieniona
Uśmiech z twarzy matki zerwany
Dziecięca dusza we łzach kona
Może następni mali zołnierze
Eldorado swoje gdzieś odnajdą
w opiekę wzięte przez morze
gdzie dorosli z bronią nie wejdą...
Monika Konwerska, Londyn 21.08.013
Komentarze (34)
Najbardziej cierpią ci niewinni...małe dzieci. Ciągle
mi to sen z powiek spędza...ech.
Dziekuję Rheo za odwiedziny i komentarz:)Pozdrawiam
cieplutko
Sen syryjskiego dziecka, które pragnie dożyć rana, a
nie dźwigać w rączkach ciężar wojny, którą stworzyli
dorośli. Poruszający wiersz. Pozdrawiam serdecznie:-))
Z tym lepiej to nie do końca Wojtku...ale będę żyła:)
Cieszę się, że mnie odwiedziłeś bo bardzo sobie cenię
Twoje zdanie:)Dziękuję i pozdrawiam:)))
Witaj Moniko,cieszę się,że jesteś i czytam Twój pełen
bólu wiersz.To musi być dla matki szok prawie
umieranie gdy niewinne dziecko kona na jej oczach.Co
to za makabryczny świat giną dzieci zanim swoimi
oczkami ujrzą trochę świata.Pięknie to napisałaś
oddając klimat tej sceny.Pozdrawiam serdecznie,cieszę
się,że już lepiej się czujesz.