SEN VI
Stojąc nad brzegiem morza
poznałam przystojnego chłopaka
był miły i bardzo wesoły
morską wodą mnie ochlapał
swoim uśmiechem oczarował mnie
oczy błękitne miał jak niebo
mięśnie silne i muskularne
i to mnie w nim urzekło
nie poprzestałam na patrzeniu
w jego czarowne oczy
uwodziłam go swoim uśmiechem
i na spacer mnie zaprosił
w kawiarni wypiliśmy wino
na drugi dzień na randkę zaprosił
obudziło mnie miauczenie
i z winy kota randki nie było
smacznie spałam i to mi się śniło.
Komentarze (15)
Przyjemny, romantyczny sen, pozdrawiam ciepło.
Bylo nie bylo w pamieci juz zostanie, na stale:)))
Dobry mięśniak nie jest zły ;)
Pozdrawiam :)
już się rozmarzyłem ...a okazuje się ...że to tylko
sen ...a szkoda ...
No cóż. Sny bywają przyjemne, szkoda tylko, że czasami
budzimy się za wcześnie:)
Pozdrawiam Halinko:)
Marek
Jak widać sny potrafią być piękne :)
Oby wszystkie takie były, piękne i romantyczne :)
Pozdrawiam serdecznie Halinko :)
ale piękny sen!
Jednym słowem to był wprost bajkowy sen. Szkoda
tylko,że to sen. Serdecznie pozdrawiam Halinko.
Ech te sny. W najlepszych momentach się kończą. :).
Ładnie. Pozdrawiam :)
Życzę, by takie piękne sny w realu się spełniały.
Udanego dnia z pogodą ducha:)
Sny bywają bardzo realne, szkoda, że kotek nie
pozwolił na kontynuowanie znajomości. A może i nie
szkoda? Kto wie, jak by się mogła skończyć ta
przygoda:)
Pozdrawiam z uśmiechem.
Ja, podobnie, jak JoViSka, nie mam takich snów... Tzn
nie śnią mi się muskularni mężczyźni ;-) ;-)
A tak poważnie. Bardzo ładny, romantyczny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :-)
O cholibka, dlaczego ja nie mam takich fajnych snów...
pozdrawiam z ciepłym uśmiechem :)
A tak miło się zapowiadało :)
Pozdrawiam serdecznie!
ożesz ten kot;)
a już tak ładnie się zanosiło,
następny sen musi zostać wyśniony:)
choć autor niewyspany
bo czytelnik czuje się ciutkę oszukany:)
pozdrawiam z podobaniem:)