Serce z kamienia
Ciemność ogarnęła mój umysł
Skrzywdziłeś mnie a ja obronić się nie
zdołałam
Moja radość ,humor nagle znikł
I całkowicie się załamałam.
Nie mam siły już walczyć
Bo to i tak już nie pomoże.
Najlepiej uciec i gdzieś daleko się
skryć
Zapomnieć - czy udać się może.
Ale Ty nie czujesz winy
Tryskasz chwałą i zadowoleniem
Sprawienie bólu przez krytykę i drwiny
To cię napawa żądzą sukcesu i zapominasz co
to sumienie.
Ale zapłacisz jeszcze za te krzywdy
Które zadałeś tylu osobom
Przyjdzie dzień w którym będziesz nikim
I nie dasz rady nawet z samym sobą.
Dlatego –odczuwam litość gdy na
ciebie patrzę
Osobę tak dumną i pewną siebie
Wszyscy Cię bronią boś z trudnej rodziny
Ale to Ci nie pomoże w dniu ostatecznej
godziny.
Przeżyłam to samo i wiele więcej
Ale nie zależy mi na ludzkiej litości
Spokój i wolność tego pragnę
Trochę oznaki miłości…
Pogrążona w tych myślach
Zastanawiam się ilu jeszcze podobnych
spotkam ludzi
Bo nie mam już siły wstać po porażkach
Smutek w mym sercu na nowo się budzi.
Komentarze (1)
Zycie to walka.Musisz uodpornic sie na
ludzi, ktorzy wyrzadzaja krzywde innym.
Wiecej sie usmiechaj a z pewnoscia
spotkasz milych i dobrych ludzi. O zlych
zapomniej.