Shaolin
Świat dni przelicza na pieniądze
Młodość na szaleństwo beztroskie
Ciągle liczą mnożą wciąż to samo mają
Byle nie stracić srebrnika czy miłości
Ile nam dane tyle będzie policzone
Pomnożone przerachowane zabrane
Z prochu powstałeś i nim jesteś
W szkarłaty czy drelichy ubrany
Pod mostem w kartonie urodzony
Te same oczy dane każdemu
I dusza z przydziału zapisana
Miało wystarczyć do szczęścia
Przez życie całe nie zabraknąć
Więc co jest nie tak skąd te łzy
Te wszystkie dni na nie wszystkie złe
Więc co to jest, bo na pewno nie to, czego
chcesz
To tylko życie po ludzku napisane
Na boskim pergaminie długopisem
grzesznym
Bo chcesz wszystko nie stracić niczego
Nawet tego złego jakże przyjemnego
A to takie proste jak powietrze
Czyste, lekkie, przejrzyste
Wystarczy być, nie mieć nic
Byle spokój w duszy był
I uśmiech na twarzy
Deszcz wtedy człowieka ucieszy
I słońce przyświeci
W minucie więcej zobaczysz
Niż wcześniej przez rok cały
Nic więcej nie potrzeba
Ani żebyś wierzył słowom pisanym
człowiecze
Toć nie reklama tylko życie czyjeś.
Komentarze (2)
sens wiersza dobry bo uśmiech ma być na twarzy mimo
załamań to wtedy życie jest bogactwem i nie jest
przecież reklamą Dobry wiersz podoba mi się
rzeczywiste spojrzenie Brawo!
Rzeczywiście optymistyczny:)