sianokosy
dzień wstawał mokry od porannej rosy
srebrzystą nitką senne łąki obszył
trawy wysokie jeszcze lekko drżały
rosą płakały
jeszcze wilgocią zioła zapłakane
jaskier zakończył magię snów nad ranem
szczękają kosy świt przestaje marzyć
coś się wydarzy
polne romanse skończyć przyszła pora
kosiarze kosić będą do wieczora
wśród żab lamentów wśród protestów
świerszczy
padł pokos pierwszy
a gdy ucichną już odgłosy pracy
wszędzie rozejdą się cudne zapachy
siana piwonii a krzak dzikiej róży
szczęście wywróży
Komentarze (53)
Ładnie :))))
Pięknie opisałaś sianokosy!
Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie namalowany obraz.Uwielbiam Twoje pisanie.
Cudnie i bardzo obrazowo. Pozdrawiam ciepło
co dwie rosy to nie jedna:)
Zapachniało, malowniczy wiersz. Cieplutko pozdrawiam
To już drugie sianokosy Pani autorstwa pewnie te z
2012-06-09 jutro znikną tak jak inne wiersze słabiej
ocenione
Czego to się nie robi dla zielonych stalówek. tylko
jaki w tym sens.
Przyroda tu u Ciebie żyje własnym życiem, trawy
płaczą, jaskier budzi się ze snu... bardzo ładnie
umiesz opisać przyrodę.:)
Obu Ci wywróżył...
Tego Ci życzę:)
miłego wieczoru!
Mało kto potrafi tak pięknie pisać o przyrodzie jak
Ty, i obrazowo i zapachowo w dodatku. Pozdrawiam.:)))+
witam...piękne sianokosy...pamiętam z dzieciństwa ..a
Ty je ubrałaś w strofy sofickie jeszcze...pozdrawiam
ciepło
Witam. Pięknie pachnie jak są sianokosy. Lubię ten
zapach. Dobranoc
magiczne sianokosy - malujesz cudowne obrazy :)
pozdrawiam
Maryla ma rację, powinno być, tak ja myślę, skoszonej
trawy, miast siana, piwonii, do siana to jeszcze kawał
czasu lub słoneczka,
obserwacja przyrody jest bardzo ważna w jej
opisywaniu, tu nie można popełnić żadnej gafy,
a wiersz podoba mi się
Pozdróweczka
...pachnący uczuć ciepłem jest Twój " motyl"
:-)Śliczny.Pozdrawiam i uśmiech zostawiam :-)