O siatryma !
Pani Eleonorze mojej starszej o 35 lat przyjaciółce - w pierwszą rocznicę śmierci.
O siatryma !
Kto do mnie przyszedł ?!
-cieszyła się z wizyty.
Sadzała gościa jak króla
przy stole i wyciągała
z przepastnego kredensu
świąteczne nakrycia
i schowane głęboko smakołyki.
W kuchni pachniało wanilią i cytryną.
Toczyły się opowieści
okraszone wykrzyknikiem:
o siatryma !
W przedtelewizyjnych czasach
snuła opowieści z życia sąsiadów,
jakby opowiadała zaległe
odcinki serialu.
Postacie z jej barwnych
opowiadań zaludniały
moją dziecinną wyobraźnię.
O każdym wiedziała dużo,
wszystkich kochała,rozumiała.
Każdy , nawet alkoholik Stasio,
mieli szanse zasiąść przy herbacie
na królewskim miejscu w kuchni.
Tylko narkomanom wybaczyć nie mogła,
że w ogródku nie mogły niebieskim makiem
szumieć makówki na najcudowniejsze
zawijane makowce.
Odeszła z zapachem wanilii.
Zabrała na drugą stronę
tajemnicę wyjątkowego smaku
kruchych ciasteczek.
O siatryma !
Z tomika "Wystarczy jedna myśl"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.