SIEDLISKO
Rzuciłem siedlisko swoje...
Zielonych wspomnień kołyskę
W niej leżąc w niebo patrzyłem
Na czajek wiosenne powroty.
Marzeniem wędrownych ptaków
Zwiedzałem kraje odległe,
By wrócić serca tęsknieniem
Do sadów śniegiem kwitnących.
Chmury liczyłem gnające
Wiatrami radości... smutku...
I rosłem w szacunku do ziemi
Drogiej prochami jej przodków.
Warkoczem kłosów pól złotych
Lip starych wonią durzącą
Chwytałem ich ożywczy oddech,
Jak piechur - wody żebrzący.
Oszronił skroń czas zimami
Odpłynął żagiel beztroski
Targany obczyzny falami
Burz gromem, błyskawic ciskany.
Nad skalnym urwiskiem zawisły,
Jak drzewo żyjące w kamieniu
Pogięte, skręcone od wichrów
Patrzące w daleki horyzont.
Choć serce bije tęsknotą
I furta otwartą do domu
Odwracasz oczy ze smutkiem:
Powrócić nie masz do kogo...
Komentarze (13)
Śliczny, wielką tęsknotą pisany wiersz...czytałam z
łezką w oku.
Smutny wiersz, tęsknota.Lecz pięknie napisana.
piękna i mądra prawda przypomniała mi bajkę chińską
opowiedzianą przez Przyjaciela bo sens jest taki gdy
targani różnymi potrzebami wyjeżdżamy często bez winy
własnej albo zapominamy czas nie przywróci ludzi
bliskich ale zawsze w sercu jest gorące miejsce z Nimi
i krajobrazem na zawsze Bardzo dobry wiersz dobre
pióro zachwyca i wzrusza
Ja wróciłam 6 dni temu...i hmm...może tęsknimy tylko
za wyobrażeniami a potem życie daje w twarz...Smutny
ale ładny twój wiersz
Przyszedł mi na myśl Słowacki...bardzo wzruszający
wiersz.
Smutny, tęsknota napisany wiersz, bardzo mi się podoba
opis rodzinnego krajobrazu:)
Smutkiem powiało i pięknem rodzinnego krajobrazu i ta
tęsknota,piękny wiersz.
Smutne, że powrócić nie masz do kogo -
wymownie o tym piszesz, do tego tak
pięknym piórem, że "dech w piersiach zapiera" -
Wodniku - mój znaku zodiaku.
Forma bez zastrzeżen / lekki, rytmiczny/ - czytałam
jednym tchem.
Nie zawsze Syn Marnotrawny wracac ma do kogo... Nie
zawsze jak widac. Wiersz mna bardzo poruszyl. Ludziom
sie wydaje, ze jest jeszcze czas, zeby naprawic swoje
bledy, lecz czas to pojecie wzgledne...
przepiękny wiersz, przesycony tęsknotą za rodzinnym
domem, miejscami ukochanymi w młodości...bardzo ładnie
skomponowany
Choć serce bije tęsknota,nie masz powrócić do
kogo.Najpiękniejsze są rodzinne strony i dom
rodzinny.Wiersz właśnie o tęsknocie za nimi
traktuje.Ośmio i dziewięciozgłoskowiec,pięknie opisany
rodzinny krajobraz.
Tak bywa, że wyjeżdżając nie zdajemy sobie sprawy, iż
możemy już nie mieć do czego wracać... bo to nie
krajobraz dom tworzy i nie klimat jest atmosferą
szczęścia...
Bardzo nostalgiczny opis rodzinnego siedliska, do
którego po latach chętnie by się wróciło, ale już nie
ma do kogo. Smutne to przemijanie.