Siła wyobraźni
Otwieram oczy i widzę szarość...
Szarość topi się w czerwieni
doprawiam ją odrobiną zieleni...
Uwalniam zmysły i czuję zapach...
zapach nadchodzącego lata
zapchy różnych kwiatów...
Wytęrzam słuch i słyszę
Twoje nadchodzące kroki...
By dotrzeć do mnie przeszedłeś szmat
drogi...
Zrywam się z łóżka biegnę do drzwi
Otwieram je szeroko
Oplata mnie chłód zimowego poranka...
Dopada mrok z karytarza...
Odnajduje samotność...
nie chcę tego co mam, bo chcę Ciebie... Dlaczego znów cierpię?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.