Skały
Róży kwiat na zboczu skał
promienie słońca na płatkach jej
opierają się
obok kwitnie narcyz biały
każdej nocy przytulic by sie chciał
lecz róża kolcami wciąż raniła go
on za wygraną niechciał dać
i którejś nocy oplątał ją
Róży kwiat wkrótce zmarł
a narcyz biały wciąz jeszcze trwał
Pomiedzy drzewami zielonymi
szumi wiatr, targa gałęziami tu i tam
czasem ze złości łamie je
to jesień puka do okien mych
w mym sercu kwitnie i usycha
róży kwiat
Narcyz biały na zboczu skał
wśród kamieni samotny tak
od tylu lat niewidział go tam nikt
dziś wiem że odszedł już w niepamięć
Nadejdzie kiedyś taki dzień
kiedy ja i róży kwiat rozkwitniemy
na zboczu skał
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.