Skazany
Pewnego dnia zostałem skazany
Dzień ten przeklinam strasznie
Wyrokiem Boga na cierpienie skazany
Dnia dziesiejszego tak myślę właśnie.
Przepraszam mamo za wszelkie zło jakie
wyrządziłem.
Wiedz że kiedy ty to i ja straszne męki
cierpiałem.
Przepraszam całą rodzinę za to że się
urodziłem.
Mam nadzieję że kiedyś wybaczycie mi
krzywdy które wam wyrządziłem.
Przepraszam przyjaciół za każde złe słowo
które do was wypowiedziałem.
Pamiętajcie że nigdy tak naprawde źle o was
nie myślałem.
Przepraszam byłe dziewczyny za to że
krzywdziłem.
Wiedzcie że nigdy tego nie chciałem.
Przepraszam Madziu za wszelkie zło jakie
Tobie sprawiłem.
Wiesz dobrze że nigdy zranić Cię nie
chciałem.
Twojego szczęścia w każdej chwili spędzonej
razem pragnąłem.
Że tak bardzo Cię zranię nie pomyślałem.
Samotność i cierpienie to właśnie jest moim
skazaniem.
Przyjmuję to niczym najgorszy wyrok od
śmiertelnego kata.
Smierć i pokuta, a we mnie pokora nad tym
wyrokiem.
Przyjmuję od sędziego jak podczas walki
słabszego czeka mata.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.