Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Skoro świt noga w strzemię, lub...


Gdy świt oświetlił miejskie autostrady,
jechałem swoim samochodem i byłem blady
Juz dawno o brzasku porze i jutrzenki
nie byłem na asfalcie taki prędki


Są trzy pasy wyznaczone białą wstęgą
a ONI obok mnie pędzą, pędzą
Wszystkie pasy jak mrowisko w czerni
oj jacy my ubodzy, jacy my biedni


Kawalkada gna na złamanie karku takie wymogi
ja wśród nich samotny jak palec u nogi
Muszę razem z nim do dechy, do dechy amatorze
gnaj w szeregu jak gęsi, nikt tobie nie pomorze


Dojechałem do celu- Katowice się miasto nazywa
szukam parkingu, ale tu niczego wolnego nie ma
Krążyłem jak ćma wokół miastowego płomyka
Wyjechałem za miasto, las tu cisza urzeka


Byłem z samego rana w Sosnowcu,i obok Będzina
szukałem introligatora, poumierali ich już nie ma
Znalazłem po trudzie jak po grudzie manufakturę
rzucam to wszystko, dziś sobie z życiem poflirtuję


Autor:slonzok
Bolesław Zaja

autor

slonzok

Dodano: 2015-03-23 18:27:02
Ten wiersz przeczytano 892 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Przygoda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

Ola Ola

Pozdrawiam tylko serdecznie:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »