Skrzyżowane szeleczki
Dawno. Dwa miesiące po pochówku mamy
na skróty przez Białkę i mokrą olszynę
piątka małych sierot, opuszczonych,
samych
nosiła dla mamy na cmentarz nowinę.
- Zgrabcie dzisiaj siano i postawcie
kopy.
Ojciec rzucił rozkaz już wychodząc z
domu.
Kto miał tutaj grabić? Kilkuletnie
chłopy?
Na trzy tylko jedna sprawna- ja dziewczyna.
Rozkaz ojca święty, siano już zgrabione.
Idziemy na cmentarz, jak w każde
południe.
Przeprawa przez Białkę. Dzieci są
wprawione.
Po ściętej olszynie też można przejść
cudnie.
Przy grabieniu siana Miecio był przy
rzece.
Gałązką olszyny trzepał, jak to bywa.
Gdy go tam ujrzałam, zadrżały mi ręce...
Pobiegłam do rzeki, a braciszek pływa.
Nie wiem Boże drogi, co wtedy myślałam.
Na rzece widziałam braciszka szeleczki.
Nie wiem mamo, jak ja go uratowałam.
Gdyby nie ja, może byłby na dnie
rzeczki.
Tyle lat minęło od tego zdarzenia,
lecz ja często wracam do tego widoku.
Skrzyżowane szelki dają do myślenia.
To ty droga mamo miałaś nas na oku.
Nie można zapomnieć takich wydarzeń.
Komentarze (50)
wzruszyłam się...do łez...
pozdrawiam
Serdecznie dziękuję Wandziu za miły komentarz.
Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie napisany, wzruszający do łez... Pozdrawiam
serdecznie :))
Nie wiem Broniu. Moze ja jestem tez- baba, - bo się
poryczalem na koniec przy Twoim wierszu. - Moze i
baba.
-Ale - w wojsku przepisowy rok odsłuzyłem. w
dziciństwie - nieumialem plakac. Skutecznie mnie
oduczono tego- bardzo wcześnie.
osobiste prawo do łez - odzyskalemdośc późno... - nie
wim, moze dopiero po śmierci Jana Pawla - drugiego.
:) - Pozdrawiam serdecznie:)
Przepiękny wiersz, poruszający do łez. Pozdrawiam
serdecznie :)
Serdecznie dziękuje wszystkim za miłe odwiedziny i
pozostawione komentarze. Serdecznie pozdrawiam.
smutny śliczny wiersz
Pozdrawiam serdecznie
To są przeżycia które potem śnią się po nocach...
Piękny wspomnieniowy wiersz, pozdrawiam Cię serdecznie
Bronisławo.
Takie dramatyczne chwile z dzieciństwa zostają na całe
życie
w pamięci, dobrze, że wszystko zakończyło się
szczęśliwie.
Bardzo piękny i wzruszający wiersz.
Pozdrawiam sedecznie i miłego wieczoru życzę Tobie
Bronisławo.
Poruszająca historia z happy endem.
Pozdrawiam Broniu :)
Piękny a zarazem smutny wiersz... Cieplutko pozdrawiam
Broniu :)
Piękny, wzruszający wiersz Broniu.
Pozdrawiam serdecznie :)
dramatyczne w pamięci teraz wspomnienie i ... trzeba
do przodu iść - życie oj życie eeeeee
Takie wydarzenia zostają nam w pamięci. Tak jak ja
pamiętam jej pomarańczowy kaftanik w kratkę... :)
Dobranoc Broniu :)
Elenko, to wydarzenie bardzo utkwiło mi w pamięci.
Zawsze za mną chodziło. Kilka razy zabierałam się do
napisania takiego wiersza, ale odkładałam na "potem".
Uratowany braciszek miał wtedy 3 latka. Pozdrawiam Cię
Elenko.