Sladem żoltej ciżemki
Jest piękny strzelisty wieżą tyka nieba
Zmysłem wyobraźni wzniosłością gotyku
Od zarania wieków w czas przyszły wybiega
Głębią wiary w Boga w liturgii języku
Krzyczą mistrzów dzieła niepowtarzalnością
Niezrównanych lotów bogactwem talentu
W pałających sercach lawiną miłości
Czyniąc tę świątynię w swym jestestwie
świętą
Gdy zmęczony życiem uklękniesz pielgrzymie
Turysto uliczny przechodniu Krakowa
Czujesz bliskość Boga w tym swoistym
Rzymie
Myśli wypełniają błogie sercu słowa
Choć daleko sięgasz zapomnienia winą
Ożyje na nowo pacierz z lat dziecięcych
Kiedy się przeżegnasz brzmieniem Trójcy
imion
Każde słowo sensem wiary znów zadźwięczy
To dla Ciebie Panie mury tej świątyni
Ręka ludzka wzniosła w przepychu
pozłocie
Przed twym majestatem pokłon chcąc uczynić
A ty czyste dusze kochasz w ich
prostocie
Moje wrażenia po zwiedzeniu kościoła Mariackiego
Komentarze (27)
Twoj wiersz to artystyczna twierdza od poczatku do
konca-ktos kto byl w Krakowie ,wie o czym mowie
+++swietny opis
Oddałaś niepowtrarzalny nastrój, przystrojony
plastycznością wesrów (albo odwrotnie). Świetnie, po
mistrzowsku.
Dobrze oddany nastrój i malowniczy opis, który
przenosi nas w mury kościoła.+
Przepiękne rymy tworzą z tego wiersza katedrę słowa.
Bardzo ładny wiersz z dużą głębią odczuć, dobrze
zrymowany, nieźle trzyma rytm, gratuluję pomysłu i
wykonania.
Ja niestety byłam tam chyba za krótko, bo zobaczyłam
dużo złota, ale jakoś do Pana Boga mi nie było bliżej,
ale ja jestem z lasu, to może mnie miasto oszałamia i
ogłupia
Bylam w Kosciele Mariackim nie jeden raz i zawsze
przygladalam sie z nieslabnacym zachwytem drzemiacemu
tam pieknu ,ktore i Ty dostrzeglas i przenioslas w
slowa swojego wiersza.Zawsze to miejsce napawalo mnie
jakas sila ,ktora pozwalala pewniej spogladac w
przyszlosc.
Masz talent w przedstawieniu nam wrażeń jakie
odniosłaś zwiedzając kościół Mariacki.Ja również
poczułem wrażenie jakbym był przez chwile na dywanie
przed Bogiem.Ta budowla ma coś w sobie ,robi wrażenie.
Śliczny wiersz i forma,która powoduje,że czyta się go
lekko.
Kosciol Mariacki, jak perla w koronie Krakowa. Kazdy
kto tam byl ma swoje wrazenia i odczucia czasem bardzo
rozne ale nikt nie jest obojetny na piekno i
historyczna dostojnosc tego miejsca. Widac to w Twoim
wierszu.
Wzruszylam sie Twoim wierszem.
przepięknie wplotłaś w strofy swój zachwyt dla tego
pięknego kościoła, bardzo rytmicznie i płynnie
napisane
Wiersz jak te dzieła w kościele Mariackim. Znakomicie
oddajesz piękno tam istniejące i swoje odczucia które
Ciebie zachwyciły. Pięknie ujęte prostymi słowami w
wiersz.
kościół zaprawde piekny i Wit pewnie sie cieszy że
zrobił rzecz wspaniałą na chwałę panu zamiast grzeszyć
"Krzyczą mistrzów dzieła
niepowtarzalnością",cyt.aut.Tak,przepiękny ołtarz
Witta Stwosza przyciąga i wzrok i duszę, skłania do
modlitwy.Budowla stara,piękna i pięknie w wierszu
opisana, jak namalowana.Wiersz ciepły,
uduchowiony.Dwunastozgłoskowiec, rym a-c,b-d.
jesteś mistrzynią w malowaniu obrazów słowem, czytając
Twój wiersz widzę mury świątyni i te strzeliste
gotyckie wieże, piękny wiersz