Ślady na brzegach
Nie chodź nad staw dziewczyno. Omijaj z
daleka.
Ma w sobie pewien urok -
koloryzując obrazy, niszczy każde z
marzeń.
Zgniłozielona woda, tatarak szeleszczący
wskazują ślady na brzegach, złożone w
kostkę
w trawie. Pod spodem woreczek foliowy
(żeby chwilę przetrwało)imię, nazwisko,
data - przyszła na świat - fotografia.
Często mówiła: zobaczysz, jutro
na pewno przestanę!
Potłukę wszystkie butelki, dziś
raz ostatni. Przysięgam!
Choć próbowałam trzymać, tonęła.
Wciąż wyrywała rękę.
Myśląc o niej - pamiętam -
śmiertelnie bała się nurtu;
nie potrafiła płynąć, lecz oczy...
widziałam piękne.
Nie chodź nad staw dziewczyno,
tatarak z żalu więdnie.
Komentarze (42)
Dobry opis tragedii. Zdarza się, że staw oprócz
swojego piękna połknie czasem jakiegoś pijaczka.
W moim mieście utonęło dwóch. Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo Czytającym i Wszystkim Komentującym.
Dramatyczny wiersz, tym bardziej,
że oparty na faktach.
Pozdrawiam Halino:}
brak śladów na brzegach które porosła trzcina
niczego nie odciśnie chłopak czy dziewczyna -
przez zielony staw przeleciał wiatr, wodę wzburzył
zeschniety liść się zakołysał, nawet nie zanurzył..
A nie:) tego nie zmienię. Nie ma mowy:)
Staw... to nie tylko'staw' (ale nie tłumaczę:) i
tonący w nim, widzą kolorowe obrazy, ale to
złudzenie... chwilowe.
przy czym 'staw' - to również taka moja metafora
"Ma w sobie pewien urok - koloryzując obrazy,
wypija każde z marzeń" - koloryzując obrazy? coś nie
bardzo, ale pomysłu nie mam.
marcepani- co widzisz do remontu? Słucham chętnie
sugestii:)
Sytuacja opisana w wierszu opiera się na faktach.
Jest staw(a raczej wyrobisko, na starej kopalni gliny)
i była pewna kobieta...
Smutno nad tym stawem.
dobry wiersz, operujesz klimatem mrocznej ballady -
ale to jest atut - do pierwszej zwrotki mam
zastrzeżenia - przydałby się jej mały remont od
drugiego wersu. Ogólnie - bardzo na tak.
Tragiczny ale piękny opis, pozdrawiam :))
nie wszystko da sie zaczarować
bardzo trudno nie myśleć obrazami wspomnieniami.
pozdrawiam ;)