W ślepej uliczce
Nie odkryłam nic nowego
Życie to wędrówka...
Życie to droga z drogowskazami
które uczą nas co zrobić
by dotrzeć do celu,
gdzie iść by nie zabłądzić
Lecz jaki jest ten cel?
Dokąd tak naprawdę idziemy?
Teraz i tu na to nie odpowiem
Lecz co mam robić
Jeśli moje znaki drogowe
Osunęły się we wnętrze życia
wraz ze szczęściem i radością
Próżno teraz szukać ścieżki
właściwjej, sygnalizacja nie działa
Na mej drodze pusto
Zboczyłam ze ścieźki ludzkości
Koleiny wciąż napotykam
Trudno je ominąć
Niewykonalne wręcz
Gdy ciało odmawia posłuszeństwa
Więc stoję jak stałam
w ślepej uliczce
czekając jak autostopowicz
na samochód
z rejestracją "śmierć"
:::Każdy ma swój cel w życiu, moim jesteś TY:::
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.