Śmierć od noża
Zagubiona w ciemnym lesie
ukryłam się przed Tobą.
Z nadzieją na leprze jutro.
Żyłam tam w smutku i tęsknocie.
Uciekłam przed Tobą byś więcej nie ranił
mnie.
Ale Ty przysłałeś po mnie śmierć.
By zaniosła do Ciebie mnie.
Powiedziałeś zemszczę się.
I bawiłeś mną się.
Raniłeś i mówiłeś ,, Kocham Cię”
A ja uwierzyłam Ci.
Pomyślałam zmienił się.
Przebaczyłam mu.
Teraz cierpię znów.
Wszystko boli mnie.
Każdy Twój dotyk każdy Twój gest.
Twoje kocham nieznaczny nic.
Smutek i ból silniejszy już.
Chęć do walki o miłość znikła gdzieś.
Pogodziłam się, że w bólu będę żyć.
Smutek, ból i łzy
to życia mojego przyjaciele.
Żyć nie mogę tak już.
Odejdę.
Nie pozwolę, żebyś Ty zabił mnie.
Sama zabije się.
Lepsze śmierć od noża.
niż Twego czarnego słowa.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.