Śmiertelna ironia
Malownicza sceneria
Szubienica, kaci i skazani
Tłumy ciekawskich
Jeden obojętny
Wysoka postać w łachmanach
Przygarbiona mocno
Podparta o kosę
Pordzewaiłą ze starości
Wszyscy go widzą
Niektórzy zlitowali się
Dali coś do jedzenia
Trochę pieniędzy
Dla jednej osoby nie istnieje
Wzrok prześliguje sie po nim
Jakby go tam nie było
Nie widzi go tam
Bo Śmierć ukazuje się tym
których ma zabrać
Trzęsienie ziemi
Wszyscy umierają
Zostają dwie osoby
Śmierć już bez przebrania
I człowiek, który go nie widzi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.