zepchniety w otmęty...
spętany, zelżony, pobity,
leże u stóp Twego tronu,
kwiatami buntu obraz mój upstrzony,
ja nasienie bogów, ja buntownik,
bitwa przegrana,
za miłość, za nadzieje,
strącony i odepchnięty,
za bunt i dumę,
pokonany, odrzucony,
oto ja, świtała ogarek jedyny,
oto ja..zapłaczcie nad moim
majestatem...
oto moja droga, jedyna droga,
nie ma odwrotu,
ścieżka indywidualizmu
poprowadzi mnie do celu,
ostatecznego spełnienia...
autor
Caym
Dodano: 2007-09-26 20:16:45
Ten wiersz przeczytano 1230 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.