smutek
Zasycha czerwona róża
Jej kiedyś delikatne płatki
Opadają już suche i martwe..
Czarna ziemia je pochłania
Zasypuje je i miazdzy..
Moje serce jest tą różą
Pochłaniane jest przez ziemie
A zaś zięmią jest mój smutek
Co wysusza moje serce
Stało się już bardzo słabe...
Słabe smutne kruche..
Do zniszczenia doskonałe
Więc ziemia wyrusza
I wysysa resztki życia
Z wnętrza mego serca
I zabiera je łapczywie
Do głebi kobierca
I już ostatkami bije..
Coraz ciszej,wolniej,słabiej...
I już wie ze nie przeżyje..
Więc sie w smutku stacza na dno....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.