smutno i ponuro
wszystkim którzy muszą pracować w niedzielę
w natłoku spraw codziennych
umyka kolejna niedziela
żadnych wrażeń przyjemnych
zostaje tylko nadzieja
brak odpoczynku odbiera
radość z przeżytych chwil
smutek za smutkiem się ściera
ciało opada z sił
twarz poszarzała bez słońca
uśmiechu wskrzesić nie zdoła
w sercu nostalgia rwąca
o pomoc do nieba woła
piołunu gorzki smak
ciśnie na usta pytanie
czy ten ponury świat
już taki zawsze zostanie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.