W smutnych oczach mych
W smutnych oczach mych
znow zagościł ból
rozpanoszyl sie tęsknoty smak,
choć minął czasu szmat
łzy obeschly już
a mnie wiciąż Ciebie brak.
W takie dni jak ten
mówię sobie,że:
Moja droga się nie kończy
jeszcze tu zostanę
przeciez tyle planów mam,
często mówie wola Boża
co chce to się stanie
trzeba znowu wziać się w garść.
Wiem,że całkiem
Ty z mojego życia nie odejdziesz
zawsze coś przypomni Cię.
czy jestem smutna czy szczęśliwa
zawsze przy mnie będziesz,
bo milość silniejsza jest niz śmierć.
Komentarze (5)
Temat wiersza bardzo zyciowy
jest takie powiedzenie najważniejsze aby się nie
załamać ale w zyciu człowiek kiedy staje na rozdrożu
myśli i faktu powraca do czasu przemijania i trawi
jakby od nowa to co minęło o czym świadczy ten wiersz
Prawdziwa miłość nie opuszcza nas o tak mhmmmm czasami
potrzeba lat...Pozdrawiam serdecznie:)
faktycznie bardzo smutno, czytając czułam się jakbym
schodziła po schodach coraz niżej i niżej (popraw na
"przypomni" i polskie znaki) pozdrawiam :-)
zgadzam się z sotkiem... wciągneło mnie ...pozdrawiam
Smutny wiersz, pełen żalu i tęsknoty. W Twoich
smutnych oczach widzę cały smutek zalegający serce,
które jeszcze kocha i chyba kochać nie przestanie.
Miłości nie sposób zapomnieć ona zawsze pozostanie
wspomnieniem , które nie raz wyciśnie z oka łzę.
Ciekawy wiersz, podoba mi się. Pozdrawiam:)