W soczewce skupiającej horyzont
Ile już było omsknięć podczas marszu
na wyboistych i na prostych drogach?
Otwarte oczy, a jak po omacku,
mimo przestrogi.
Ile się w kuchni rozsypało soli,
choć sprawne ręce trzymały ostrożnie?
Mleka pod nogi ile się wylało,
choć dłonie mocne?
I ilu ludzi minęło na drodze,
choć szło się do nich?
Nogi zbyt późno nagle zawracały,
aby dogonić
i podać rękę, przywitać, uścisnąć,
zdążyć powiedzieć…,
aby wiedzieli jak bardzo się chciało
nie zbłądzić. Przecież
każdy ułomny, nawet choćby tylko
przez krótką chwilę.
Zechcesz zrozumieć, że kluczenie normą?
Dopóki żyjesz -
rozsypywania, rozlania, minięcia -
po nich gapowe
ciąży na karku i zaburza oddech.
Czas w dalszą podróż…!
I będą nowe omsknięcia na prostej,
na wyboistej, mimo, że poznana.
Otwarte oczy, patrz więc na potknięcia
bez oceniania.
Nie byłeś w kuchni, nie ty rozlewałeś,
nie twoje ręce drgnęły, upuściły.
Nie ty ze spodni piasek strzepywałeś
nie bez przyczyny.
Każdy ma życie na własne błądzenia,
zatem powtórzę -
z nim nie błądziłeś, spróbuj nie
oceniać.
Skup się na drodze.
Komentarze (52)
Zadumałam się nad Twoją poetycką refleksją Elu:) Czyta
się jednym tchem:)
Na Andreasa
Andreas - podpadasz!
O miłości zbyt oszczędnie
w tych 100 tomach opowiadasz!
:)))) bez urazy :)
Dziękuję Wam bardzo za czytania:) Miłego wieczoru :)
prawda, póki żyjemy , zawsze błądzić będziemy, taka
ułomna natura ludzka...:):)
Świetny wiersz z dobrym przesłaniem.
Miłego wieczoru życzę.
Wspaniałe przesłanie.
"Innych nie sądzę,
bo i sam błądzę"-Sztaudynger
U Ciebie tylko troszkę więcej tekstu.
Pozdrawiam Elu.
Elu, bardzo mądra refleksja, taka z życia wzięta.
ciekawe spostrzeżenia, dające mi do zastanowienia się
nad swoim życiem...dziękuję za wizytę u mnie i
pozdrawiam serdecznie. miłego dnia...
chylę czoła...świetny wiersz :)
Renia, no mówiłaś... :)
Dziękuję :) Buzia! :)
Czasami się mylę, powiem więcej często popełniam
jakieś pomyłki... ale zamknięcie się w sobie niczego
nie daje, tylko obrastanie w skorupę samotności. Już
Ci pisałam, że Twoje wiersze zawsze czymś mnie
zatrzymują, a bywa i tak, że zapadają w pamięć na
długo:)
Widzisz - jakieś fluidy, czy cuś..
A ja dosłownie w tej chwili od Ciebie, Madziu, wracam.
:)
Dzięki za zajrzenie :)
Bardzo trafna refleksja. Nie myli się tylko ten,który
nic nie robi. Pozwólmy sobie popełniać błędy, bo
przecież najczęściej są niezamierzone, a przecież
także uczą.Pozdrawiam Grusz-elko.
Pozdrawiam Was serdecznie. :) Dzięki za czytania :)