Sól tej ziemi...
Na różnorodnych
ścieżkach życia
mijamy się
niepostrzeżenie
czasem spojrzenie,
dotyk dłoni
rzadziej –
rozmowa, zrozumienie
pośród szarości dnia
każdego
znaczymy swoją ścieżkę
życia
często samotni,
zagubieni
z planem na przyszłość
– bez pokrycia
czasem wzbijamy się
wysoko
i w swych marzeniach
– szybujemy
by już po chwili opaść
znowu
w szarość, co solą jest
tej ziemi
jakim zaklęciem
wstrzymać chwile
wypełnić mrok po kres
jasności
by dni malować barwą
tęczy
która tak rzadko w
życiu gości
co zrobić, by wyplenić
z serca
pychę, złość, zazdrość
i zwątpienie
by troski innych i
uczucia
znalazły u nas
zrozumienie
pytam, gdyż pragnę
znaleźć środek
paletą barw wypełnić
cienie
lecz czy ja sama znajdę
sposób
by się spełniło –
niespełnienie?
parole...dziękuję za komentarz, który był inspiracją tego wiersza
Komentarze (3)
masz rację... niespełnienie, ma charakter chwilowy,
jest tylko drogą..
Kto by pomyślał, że będę muzą ;)...
Widać, że masz własną wizję świata, w którym
pragnęłabyś się obracać. Ale ostatnią zwrotką sama
zasiałaś w sobie zwątpienie. Wiersz nie tylko się
dobrze czytało, ale co ważniejsze myślało i potem
zamyśliło.
bardzo głęeboki, przemyślany wiersz o ważnych
aspektach życia. na pytania nie znam odpowiedzi, myślę
że to wszystko zależy od naszego nastawienia do życia,
od naszego wnętrza. jedno jest pewne, jaką energię
wysłamy od siebie, taka do nas wraca kiedyś.