Spacer po Drugiej Stronie
Czarna ręka dotyka podniebienia umysłu,
13
Rozlewa atramentem gorzkich karą
przysłów,
Ociekają dreszczem, paraliżując ciało,
Spływa tak wiele, lecz tak wiele
pozostało.
Mgłą nowego poranka skaza się unosi,
I delikatną rosę wytchnienia przynosi,
Oczy stają w bieli, bieli zrozumienia,
A serce bije rytmem wielkiego
spełnienia.
Tysiące masek kruszy tysiącem talerzy,
Tysiącem teatrów za kurtyną sprzeciwu,
Wszystko widnieje już takim jak się
należy.
I choć marionetki powstaną znów do
tańca,
Mrokiem bólu popłyną strumieniami czasu,
Ta jedna chwila w zamian całkiem wystarcza!
komuś kto dał mi wiele, nawet kiedy o tym nie wiedziała
Komentarze (2)
Wiersz napisany dobrze pięknym językiem poezji i
nadzieja w wierszu jest pięknie wypowiedziana Podoba
mi się Na tak!
ciekawe matefory wiersz podoba mi i jestem na tak