Spacer po starym, smutnym mieście.
wszystkim strapionym ...
Mariacki kościół w szarości tonie,
Żuraw się kłania smutnej Motławie,
Gdy stara krypa do portu sunie,
A melancholia gości w mej głowie.
Przygnębiający i ponury to dzień,
I chyba czasami tak musi już być,
Że czarne myśli zstępują jak cień,
Prześladując męczą, chcą zadręczyć...
Dziś nawet Neptun jakiś zasępiony
I smutny zegar co na ratuszu mieszka
I świat cały wydaje się zachmurzony
I Długa ulica to mroczna duża ścieżka
Lecz może już jutro zaświeci słońce,
Może wiosenny wiatr chmury rozwieje
I lica będą promienne, a serca gorące
I może niejeden ze szczęścia oszaleje...
jutro będzie napewno lepszy dzień
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.