Spacer traktem królewskim...
to się wydarzyło naprawdę teraz to już niestety historia
Nie pamiętam dokładnie daty, kiedy się to
wydarzyło, ale nie jest to w tym momencie
istotne. Szłam od strony placu Zamkowego
zwanego dawniej Zygmuntowskim właściwie bez
celu, a nadchodził wieczór i pomału zaczęły
się zapalać latarnie. Spojrzałam w górę, na
niebie pojawiły się zwiastuny nocy i nic
nie zapowiadało tego, co miało nastąpić
później. Ulica Świętojańska tchnęła życiem,
gdzie przechadzali się turyści zauroczeni
tym miejscem i znajdującą się w pobliżu
katedrą Świętego Jana. Zamyślona nie
zwracałam uwagi na to, co się wokół mnie
dzieje, podniosłam wzrok i w pewnej chwili
ujrzałam pana we fraku, posłał ulotne
spojrzenie tak subtelne, aż mi serce
stanęło. Rozmarzyłam się, pan podszedł do
mnie i zaproponował spacer, na który, choć
z lekkim oporem się zgodziłam. Szedł blisko
i nie robił nic, co mogłoby mnie wystraszyć
czy wręcz zrazić do niego i wyrażał zachwyt
nad pięknem mijanych kamienic, gdzie każdy
dom ma swoją odrębną historię. Zauroczona
słuchałam jego opowieści z kart historii
mijanych po drodze miejsc.
Romantyczny wieczór przerodził się w
cudowny świat, o którym nawet nie mogłam w
danej chwili marzyć.
CDN.
Komentarze (36)
ARABELLA, Andrzej13 dziękuję za komentarz pod 1-wszą
częścią mojego opowiadania
Ciekawy początek.
- pozdrawiam -
stare miasto wieczorem ma nieodparty klimat ,
pozdrawiam
Ona56 , Ola ,Oksani ,anise ,marcepani Iris& dziękuję
za komentarz pod 1-wszą częścią mojego opowiadania
Z przyjemnością przeczytałam w klimacie subtelnym
piękna , czekam na cdn, pomyślnego dnia :)
ładnie opowiadasz, poczytałabym dalej... pozdrawiam.
Basia23, /subtelnie/ bym nie ufała takim
romantykom;):)
Piękny intrygujący przekaz tym bardziej, że akcja
rozpoczęła się w magicznym miejscu Królewskiego
Traktu, czekam na ciąg dalszy:-)
Dziękując Basieńko za bardzo miły koment pozdrawiam
Ciebie na relaksującą nockę:-)
Ja też kiedyś miałam takie marzenia, ktore się
spełniły:-)
Pozdrawiam Basiu:-)
Aj, ale mnie ujęłaś za serce.
Moje kochane Stare Miasto i co było dalej?
Pójdziecie na Kamienne Schodki?
I jeszcze na Rynek do Syrenki, i pod Murzynka na lody
i do Geslerowej na Tiramisu, Boże niech tylko się
ociepli!
Była taka kawiarnia "Pod Herbami"
tam obchodziłam swoje 20 urodziny.
A na randki umawiałam się pod zegarem przy rynku.
Kiedy to było? ho,ho!
Pozdrawiam cię serdecznie i dziękuję za piękny sposób
na przywołanie wspomnień. Ela.
Halina53 dziękuję za Twój komentarz pod 1-wszą częścią
mojego opowiadania
...idę z Tobą na spacer Basiu...pozdrawiam serdecznie,
mój głosik
Ewa Kosim dziękuję za komentarz pod 1-wszą częścią
mojego opowiadania
czekam na cd, pozdrawiam Basiu:)
BOŃCZA&MM dziękuję za komentarz pod 1-wszą częścią
mojego opowiadania