Spacernik
namaluję jej włosy co tańczą na wietrze
i maliną pachnące rozchylone usta
pędzlem oczy żarem pożądliwym upiększę
piersiom i brzuchowi nadam kształty
rozpustne
namaluję dwa wzgórza a pomiędzy nimi
wąski wąwóz co niesie życiodajne wody
alabastrem podkreślę tajemniczość chwili
obezwładnię jej ciało żądzą podniecenia
linią krągłych uniesień wzgórek się wyłoni
z rozchyloną muszelką w soczystej kąpieli
która prosi bym wejrzał głębiej do jaskini
spenetrował zaułki rozpalonych jaźni
i obnażę jej ciało blaskiem półksiężyca
i ubiorę w namiętność członki rozpalone
czuję jak mi pod pędzlem pręży się haubica
muszę obejść się smakiem to jeszcze nie
koniec
ona będzie codzienną poranną erekcją
spacernikiem zmysłowym po równinach brzucha
pragnieniem niespełnionych rozkoszy
podnietą
niewolniczo bezwstydnie będę gryzł i
pieścił
Komentarze (6)
Cudny, gorący erotyk...wręcz zaczytałam się i to nie
raz! Pozdrawiam:-)
serdeczności dla Was dziewczyny ..dziękuję :)
gorący i bardzo zmysłowy ....
pozdrawiam:-)
Kurcze, podoba mi się:-) . Miłego
..dałam :P / na chwile wcieliłam się w role mężczyzny
....... dzięki ...miło to czytać :)
ale dałeś....jak nie lubię długich wierszy, tak ten
przeczytałem jednym tchem....super erotyk!