* * * SPEŁNIĆ CIEBIE * * *
Gdy jesteś, to słońce promienieje na niebie Twe oczy roziskrzone przyciągają do siebie Zawsze pragnąłem Twojego czułego spojrzenia Bo Twój uśmiech całego mnie tak opromienia Moje marzenie – bezkresna przestrzeń wszechświata Wypełniasz mnie przychylnym swoim blaskiem Ty rozkwitasz we mnie z pierwszym brzaskiem Wiem, że moje marzenia mogę spełniać z Tobą Boś Ty jest nie tylko mojego ramienia ozdobą Pełnią spełnienia – w Tobie mam wszystkie ukryte lata
Nasze się serca tu dotknęły.. dusze
zespoliły.. myśli splątały
By te Nasze JA się przenikały...
Jak promień słońca prześwietlający przez
barwną szybkę witraża
Zmysły Nasze wciąż rozżarza...
Zwarte ciała splecione w miłosnym, jakże
namiętnym uścisku
Jesteśmy siebie ciągle blisko...
Zespoleni wspólnym jestestwem, splatamy
dziś Nasze jawy i sny
Tak... to jesteśmy przecież MY...
Chcę... spełnić Twoje najskrytsze pragnienia Chcę... ujrzeć błysk w Twoich oczach rozmarzonych Pragnę... Twojego dzisiaj z życia zadowolenia Pragnę... Naszych też dusz i ciał ze sobą zespolonych napisany Warszawa, dnia 15.03.2007r.
Komentarze (1)
Błękitny płomień się zapala
i taką radość sercu sprawia,
że pragniesz mu otwierać nieba,
muzyką serca rankiem śpiewać…
Uchwycić nawet rąbek tęczy,
by tylko ukryć oczy w pięknie!
Kiedy z promieniem serce głaszczesz,
nakrywasz myśli zwiewnym płaszczem.
Taki peniuar przeźroczysty,
kwiatem przybrany, oczywiście!
W zielonych łąkach szczęście wijesz,
w splątanych dłoniach znów ożyje
Twe serce kiedyś poranione,
pragnie być w drugim przytulone,
bo samo niknie w swych przestrzeniach!
A tyle piękna jest w spojrzeniach,
takich ukradkiem, po kryjomu,
kiedy policzka się rumienią,
a dusza z sercem się wyrywa,
by skryte spełniać swe pragnienia,
i patrzeć dumnie i z podziwem
na róży płatki, co ożywią,
ten blask, gdzieś w oczach zagubiony,
tę iskrę, co się jeszcze pali
i szuka ciągle wśród Aniołów
szczerego śmiechu, dotyk dłoni…
Niech pozostanie światłem słońca,
przynosi radość Ci bez końca!