Spełniony...
Słońce w jednej chwili zagarnęło promyki do
kieszeni
A noc wraz z księżycem zasnęła snem
głębokim
Każda gwiazda uśmiechem łagodnym sie
mieni
Na niebie zasnutym kocem jedwabnym i
szerokim
Mnie czasem opuszcza spania pragnienie
Zastanawiam sie wtedy...
Dokąd prowadzą Mej przeszłości korzenie
Chciałbym choć raz zasnąć upewniony
Że kiedyś... Gdzieś na świecie...
Poczuje sie kochany... I w pełni
spełniony...
autor
lebsterek
Dodano: 2004-10-09 16:25:02
Ten wiersz przeczytano 838 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.