Spoglądam
areira
Spoglądam w przeszłości odmęty
i widzę przelaną krew niewinną
tysięcy niewypowiedziane cierpienie
i słyszę błagalne do Boga modły
płynące z przestworzy błękitu
i widzę ognistą twarz zła
W teraźniejszości spoglądam odmęty
i widzę cierpienia krew i łzy
dziecko wyciągające ręce w stronę matki
której mgłą cierpienia oczy przesłonięte
patrzą w bezdenną pustkę rozpaczy
i słyszę słowa modlitwy nieustającej
które jak kadzideł wonie do nieba się
unoszą
w geście miłosierdzia Chrystusa proszą
o powtórny akt dla grzeszników
przebaczenia
W mroki przyszłości spoglądam
i nic nie widzę nie słyszę i nie czuję
czy kiedykolwiek na świecie będzie zgoda
czy w geście pojednania Kain Ablowi rękę
poda
Komentarze (1)
czyta się tak ciężko, że aż myśl przewodnia umyka.
przestylizowane.