Spotkanie
;-*
Kiedyś byłam naiwnym dzieckiem
teraz jestem kobietą młodą
wtedy marzyłam o miłości
dziś marzę o stabilizacji
leżałam na plecach
karmiąc się widokiem
obłoków
teraz wszystko przeminęło
także moja sympatia
do Ciebie
Sięgam ręką po to, co moje
kilka chwil szczęścia i radości
one jednak przemijają szybko
zupełnie, jakby wiedziały
że chcę je złapać
To nie tak...
Łapczywie zjadam szczęście
Biorę garściami to, co mi się należy
chybiłam.
Leżę na podłodze, niczym głaz
sunę tuż przed siebie
zapominając o ideałach...
Ostatnią napiszę do Ciebie zwrotkę
żebyś mnie kochał
zupełnie jak kochałeś ją
lecz to wszystko to zwykłe przekłamanie
mieszasz mnie razem z błotem.
Komentarze (4)
Czasem nie ma lekarstwa,lecz zycie podsunie
rozwiazanie
Generalnie rzecz ujmując powiem tak: napisany tekst,
wyrzucony gniew, a może rozczarowanie, jednak ostatnia
zwrotka wyraźnie najsłabsza, warto pomyśleć o
dopieszczeniu.
temat stary jak świat,zawód,ból,zniechęcenie.Pisz o
tym,to pomaga+
wiersz jest ładnym opowiadaniem czasu przeszłego u
ciebie myślę że nam czas pomoże znaleść tą drugą drogę
życia....pozdrawiam