Spotkanie z aniołem….
Kiedyś widziałam anioła
Miał skrzydła białe i delikatne
Jak mgła
A jego twarz smutna
Płakał…
Usiadłam cicho przy nim
A on spojrzał na mnie
I przytulił
Tak po prostu…
I nasze dłonie się połączyły
I nasze serca umiały się przenikać
Choć nikt ich o to nie prosił
Choć nikt tego nie chciał…
Poprosiłam – pokaż mi niebo
Pokazał….
Pomógł zrozumieć sens życia
I tuląc mnie chronił przed światem, który
tak bardzo przerażał
Był…
Anioły też odchodzą
Lecz nie znikają bez śladu
I gdy zawoła przyjdę
I gdy zawoła będę….
Komentarze (3)
Piękny wierszyk, ja też wierzę w dobre Aniołki :)
przepięknie smutne, brzmi jak słowa piosenki, duży
plus, pozdrawiam
bardzo mi się podoba....