SPOWIEDŹ
ojcze
do którego się zwracam
skoro mój nie żyje?
zostań spowiednikiem mojej duszy
z okazji nieważnej
w twoim sakramencie poprawy
szukam zadośćuczynienia
szczerze się wypisuję
o każdym grzechu
za który dusza przeprasza
a który
obciąża bagaż
mojej egzystencji
przyjmij ten wiersz w intencji zmiany
i
odpuszczaj
a wtedy
pójdę ścieżką pokuty
z oczyszczonym sercem
i uniżoną głową
pochylę się bardziej
nad każdym słowem
które obiecuję
poprawić
jeszcze
zanim
skonam
Z góry dziękuję za czytelniczą ciekawość i wszelkie uwagi.
Komentarze (30)
Stasiu nie poteafie napisac komentarza pod tak
zarliwym wiersze z postanowieniem poprawy..
Witaj,
znam trochę Twoje teksty i komentrze.
Coraz bardziej się upewniam, że jesteś solidnym
twórcą...
Nie ściemniasz i piszesz przysłowiowo od serca, ale i
z użyciem własnego rozumu.
Ten tekst mnie w tym osądzie upewnił i dopowiedział
słowo o Twojej szczególnej wrażliwości.
Pozdrawiam serdecznie/+/.
Jak przystało na katolika, w czasie spowiedzi
przyrzeka poprawę i wejście na właściwą drogę a po
wyjściu z kościoła niemalże z marszu znowu zaczyna
grzeszyć, zapominając o pokucie... I tak "w kółko
Macieju" trwać będzie do grobowej deski :(
Pozdrawiam :)
Miłego popołudnia :)
Amen.
Liryczna spowiedź do Boga, jako do duchowego ojca...
Poezja jest formą spowiedzi, poprzez swój
subiektywizm. Poezja to słowa... często "otwarte" i to
w nich czytelnik poszukuje sensu.
Skoro "Słowo Ciałem się stało"... od słów trzeba
zacząć.
Bardzo dobry wiersz!
Skłania do refleksji.
Serdecznie Cię pozdrawiam
Poprawianie wierszy to bardzo niebezpieczne zajęcie.
Napisane, choćby kulawe, oddają emocje autora. Po
wielokrotnym poprawianiu zdarza się że nie oddają
niczego. Są wypadkową gustu wielu różnych
podpowiadaczy.
Podobnie zresztą bywa z prawdziwą spowiedzią. Ksiądz
jest władny ci odpuścić grzechy, ale jeżeli zaczyna ci
udzielać porad, jak masz postępować - słuchaj tych
wskazówek z największą ostrożnością.
do "Rad1"
Pod wierszami jest umieszczone na niebiesko polecenie:
Głosuj na wiersz.
Przepraszam, jak oddać głos na ten wiersz ?
Myślę, że warto spojrzeć po prostu na siebie ze
współczuciem i przyjąć życie takim jaim jest. Pytanie,
które subtelnie w otarciu stawia poeta to, czy
warunkować miłość do Boga? Czy zwracać się do niego li
wyłącznie z pozuciem braku, strtaty, niepowodzeń? Idać
dalej, myślę, że ponad deklaracje jest czyn. Pytanie
czy stawiać warunek Bogu " przyjmij ten wiersz w
intencji zmiany
i odpuszczaj a wtedy
pójdę ścieżką pokuty" ?
Podsumowując, pytam Czy istnieje taki sakaramen jak
"sakreament poprawy" ?
Pozdrawiam poetę i życzę spęłnienia na dordze
No nie wiem czy to jest fair:
"przyjmij ten wiersz w intencji zmiany
i
odpuszczaj
a wtedy
pójdę ścieżką pokuty"
Moim zdaniem - a kto to stawia warunki
Ojcu????????????
Dobrze byłoby nie grzeszyć zresztą obiecujemy po
każdej spowiedzi poprawę więc powinniśmy być ideałami
a my jednak wciąż do tego grzechu wracamy...no ale
chrześcijanin powinien się spowiadać i zrzucić z
siebie ciężar grzechu...miłego
dajesz dobre oceny, pokora
U nas niedawno była kolęda.
W klatce domu, tylko u mnie.
Tak sobie pomyślałam, że czas się zmienia, i nie wiem
czy na lepsze.
Tak, warto oczyścić duszę, mądrze i refleksyjnie,
pozdrawiam serdecznie.
Z pewnoscia nie warto zabierac z soba na 'drugi swiat'
obciazen w postaci 'grzechow'.
Kolejny Twoj wiersz do szerszego rozwazania. Ciekawy.
/+/
Lacze uklony. :)