spowiedź wypisana
wiesz, przychodzi mi czasami się wypisać
do poduszki albo kubka mocnej kawy,
bo w wylewność los był dla mnie dość
łaskawy,
nie oszczędził atramentu, długopisów.
i przychodzi z czegoś czasem się wypisać
na papierku lakmusowym - dla zasady,
by nie skwasić się, że życie od parady.
tak zapełnia się stronica za stronicą.
wypisywać z towarzystwa też się zdarza,
aby w sobie nie gromadzić słów goryczy,
soli, żółci... zakosztować zbawczej
ciszy,
którą wpisać można w karty raptularza
obok słówek, rozgadanych puent i fraz.
zamiast wodę lać, wysieję w eter mak.
Komentarze (17)
Bardzo wymownie i stylowo,jak ta cisza do której warto
przylgnąć/pozdrawiam*
No i posiała baba mak... ;)
Świetne przemyślenia Elu.
Pozdrawiam serdecznie :)