Spóźnienie
Nie miej mi za złe,
że nie zdążyłam na czas,
że krzesło było puste tego wieczora
a twoje oczy jak dogasające ogniska
Chciałam zdążyć, naprawdę
lecz nie wiedziałam, którą drogą
iść do Ciebie mogę
Zabrakło drogowskazów,
zbiegów okoliczności dopracowanych
przez Przypadek, tak by wpaść prosto
w twoje ramiona
Nie było podpowiedzi w tej zagadce o sens
istnienia,
nikt nie szepnął do ucha, słów krzepiących
do walki,
ani jaki jest sens tak długiej wyprawy
Więc miotałam się pośród mroków lasu,
brodziłam w gęstych kałużach po kolana,
rozpoznając dobro tylko po uderzeniach
serca,
wpadałam w pułapki wysokich korzeni…
Nie miej mi za złe,
że nie zdążyłam na czas
Że, zlękłam się siebie samej
i ciągu dalszego, który się napisze
gdy przewrócę stronę
Przecież już dawno nie wierzę w bajki z
happy-endem,
więc jak Ciebie kochać tak mocno mogę?
Komentarze (10)
Dziękuję za przydatne komentarze. Na pewno muszę
poćwiczyć nad krótszą formą. Pozdrawiam serdecznie!
Wiersz wart przeczytania i... dopracowania. Moim
zdaniem przydałoby mu się ostre cięcie. Pozdrawiam :)
bardzo ciekawy wiersz, ewidentnie wart przeczytania...
Podoba mi się, bardzo na tak. Pozdrawiam
hm...podoba mi się...pozdrawiam;)
Nie jestem milosniczka bialych wierszy, ale ten
przeczytalam z przyjemnoscia
Z przyjemnością przeczytałam.:)
Interesująco poprowadzona refleksja.
Długą refleksję snujesz słowami i sercem. Podoba mi
się. Mądry, emocjonalny, płynny. Pozdrawiam
Daje do myślenia tak jak goście w Rozmowach w toku i
jest tak przejrzysty niczym instrukcja obsługi
odtwarzacza DVD firmy Manta. Ogólnie wiersz stworzony
dobrze niczym Fiat 125. Pozdrawiam.