Śródwewnątrz
Dzikie stany braku przytomności,
Fatalne grzechy każdego z mych dni,
Pękate balony zaschłej krwi,
Zdekompletowane stare sny,
Odnajdą każdą mą myśl,
Nie pozwolą mi mówić Ci,
Jak bardzo w mym sercu tkwi,
Parszywa drzazga reprezentującą syf,
Każdego z was parchaty fałsz,
Każdego z Nas waląc w twarz,
Zachowa czyste sumienia tych,
Którym natura wyostrzyła kły,
Oślepiające blade zło,
Śródwewnątrz znajdzie znów,
Wyciągnie ze mnie najgorszy ból,
Tydzień znów zatruje mój,
Zeżre każdy świeży oddech spośród mych
dni…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.