Stacja XI: Mebel
Ciemny... szary...
samotny...
w kącie stoi
opuszczony...
ale każdy tam kiedyś był
każdy rozmawiał
każdy siebie widział bez maski
w tym drewnianym lustrze
zbitym z tych samych gwoździ...
co tam...
co jego...
nie ma miejsca tak prawdziwego
nie ma tak trudnego
nie ma tak...
pięknego
w klęknieciu przed własnymi słabościami
siła jest...
jedno spojrzenie w siebie...
prawdziwsze od najszczerszej rozmowy
bo każdy ma szansę...
Chciejmy Własną wykorzystać!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.