Stałem się...
Stałem się kulą u nogi motyla
który powinien latać pod sklepieniem
Stałem się drzazgą w dłoni niemowlęcia
rączkę delikatną kalecząc bez litości
Stałem się katem uczuć człowieczych
wyrazem najgorszych doznań duszy
ludzkiej
Stałem się kamieniem o zaostrzonych
kantach
by wciąż przypominać że ludzkie życie
boli
Byłem człowiekiem...
Jestem nikim...
autor
Magdalena Maria
Dodano: 2005-07-06 08:04:06
Ten wiersz przeczytano 480 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.