starsza kobieta i może
boże, który obdzierasz mnie z kolejnej
wiosny,
siejesz wiarę w zielone, przypisując
sobie
burzę wszystkich hormonów. to nie ty
nakręcasz
biologiczne zegary. powszechne
zgłupienie
rozwiązuje poglądy, oraz obyczaje
chowane podczas zimy w rozciągniętych
swetrach.
znów wiosenne pylenie wchodzi w nos i
usta,
pozbawia mnie nareszcie chleba
powszedniego,
dając w zamian alergię na wszystko, co
twoje.
a więc nie odpuszczaj win, na pokuszenie
wódź,
nie zbawiaj mnie od złego, a ześlij
globalne.
ocieplenie jest lepsze, wierzę w to. nie w
cuda.
Komentarze (9)
pasuje do mnie ten rozciągnięty sweter i to odarcie z
wiosny choć ja stereotypowo pomyślałabym o jesieni ale
Twoja wersja o niebo lepsza, bo kocham wiosnę:)
Przekorny.I to jak.
Jurek
Z alergią i wiosną poradzić sobie można.
Cuda zdarzają się nam codziennie,
nie każdy potrafi zauważyć.
Co lepiej pomoże niż wiara w zielone.
Też tak się wyrywam jak mogę.
Szufladka trochę za ciasna i nudno się robi, nie dać
się zamknąć, o to chodzi.
Pozdrawiam:)
ciekawy, nieco obrazoburczy, na pewno z pretensją do
stereotypów i na zastany porządek świata, ale wyczuwam
lekką ironię... fajny tytuł z nawiązaniem do Starego
człowieka, co może:) każdy chce kochać, nie ma cudów,
starsza pani też ma parę spragnionych udów:))
pozdrawiam
Piękna refleksja. Pozdrawiam.
Jak zwykle, dobry wiersz... przywykłam :)
Pozdrawiam :)
Smutna refleksja, nieta. Dobrze, że smutek, jak i
radość nie są wieczne, bo byłoby nudno:))))
wiara w zielone rodzi nadzieje na lepsze jutro,
przyznam się, że znalazłam w wierszu coś dla siebie :)
nie dość że starsza, ale zawsze
może i alergia w tym jej nie
przeszkodzi, bo kichać można
i przy stosunku - komu to szkodzi?
Pozdrawiam serdecznie