Stary człowiek i żywioł.
Za niewielkim wzniesieniem kończącej się
łąki ,w dole niczym wielki opal rzucony na
tkaniny widniało jezioro. Jego postrzępiony
brzeg wrzynał się w głąb wody.Odbijały się
w niej powykręcane kształty
drzew,przywodzące na myśl żywe rzeźby. Na
pomoście zrobionym z grubych desek,
siedział na niewielkim stołeczku
starszy mężczyzna i łowił ryby.Obok jego
nóg łasił się pręgowany kot. Co
mężczyzna
wyłowił rybkę, to mu ją dawał. Kot
konsumował z godnością, różowym języczkiem
omiatając pyszczek ze smakiem. Sielankę
niczym dotąd nie zmąconą,nagle
przerwał odległy pomruk burzy.Ni stąd
ni z owąd pojawiły się na niebie kłębiąc
się, gęste granatowoczarne chmury. Miały
one kształty fal, które jak ciężkie, ciemne
góry wznosiły się wyżej i wyżej.
Powiększały się ciągle jak skamieniałe
jezioro,które nagle znalazło się w górze i
opuściły się na las.Tam, wszystko
zaniemówiło jakby pod dotknięciem
czarodziejskiej różdżki. Nie było
najlżejszego powiewu wiatru, wszystkie
ptaki zamilkły. W całej naturze zapanowała
powaga i oczekiwanie. Starszy
mężczyzna,wraz z towarzyszącym mu kotem
podążał w kierunku domu.Nagle zabłysło,
jakby wytrysnął oślepiający blask
słoneczny.Wszystko choćby zapłonęło, po
czym zapadła ciemność wśród ogłuszających
trzasków. Ledwie pan i jego kot dotarli do
domostwa rozpętała się burza. Deszcz lał
jak z cebra, wybijał rytm na dachu i
spływał do beczki melodyjnym „plusk”
„plusk” wtórując głuchym bębnom
szalejącemu w górze żywiołowi.
Tessa50
Komentarze (32)
Ładna proza, Tesso.
Piękny obraz w barwach uczuć namalowany.. taki
prawdziwy nie udawany...Pozdrawiam i pamiętaj o
mnie...ok
Pięknie jak zawsze, malowniczo.Uwaga- ni stąd ni
zowąd.Pozdrawiam Tesso.
Tesso kochana piszesz znakomicie, obrazowo.
Uruchomiłaś moją wyobraźnię, dziękuję ślicznie i
pozdrawiam wieczorowo:)
Przyroda w opisie tętni życiem, czarujesz malowniczo
:)
Już kiedyś pisałem Ci, że masz dar, bogactwem słów
upiększasz każdą rzecz, roślinę, uczucia i jestem
pełen podziwu.Płynie się na obłoku czytając Twoje
utwory.Są piękne :-)
Bardzo swojski klimat,Ciekawe bogato zdobione opisowe
obrazy.Pzdrawiam .
Kot siarczyście zaklął i powiedział staremu
że to ostatni raz dał się wyciągnąć na ryby...
przepraszam ( powiedział ) stary.
Jutro pójdziemy na ryby, łapać będziemy
na żywca i ty koteczku będziesz najważniejszy.
Nie ciesz się, bo jeszcze nie wiadomo,
czy szczupaki lubią koty...
ale bądź dobrej myśli
Pozdrawiam serdecznie
Witam , bardzo ciekawa historia,przeczytałam z uwagą i
przyjemnością.Podrawiam.E.
Napisane bardzo obrazowo Tereniu, mam tylko
wątpliwości do ,,....Wszystko choćby płonęło...''ale
może a się nie znam,nie przejmuj się mną:)))Serdecznie
pozdrawiam:)))))))
Bardzo obrazowo:)Pozdrawiam serdecznie:)+
To właściwie brzmi jak wstęp do ciekawej
opowieści.Bardzo obrazowo napisane.Pozdrawiam
Czasem niewinna przygoda może być dramatyczna
Ale jak widać z treści tego wiersza wszystko poszło
umiarkowanym torem
p o z d r a w i a m
Ojej, ja też dawno u Ciebie nie byłem. ładny opis.
:)
Pięknie, obrazowo, przeczytałam dwa razy. Tesso jesteś
wspaniałą prozatorką. Serdecznie pozdrawiam