Stracić szczęście
Poznaliśmy szczęście swoje
Ona i ja - oboje.
Szliśmy razem
Dobry szmat drogi,
Złączeni nadzieją przyszłości -
W ramionach oddania,
Zaufania
I wiernej miłości.
Lecz obok czyhał los wrogi...
I raptem przekroczył
Brutalnie -
Szczęścia naszego progi!
Odtąd -
Wiruję w próżni,
Jak spadający liść topoli.
Dobrze, że Ona
Nie czuje już tego -
Jak mocno to boli...
Julian Niestoruk
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.