STYCZNIOWA NOC
W cieniu białych okiennic styczniowej nocy
zapraszam Księżyc
Na przechadzkę iskrzącej muzyki nie
zapisanej na żadnej pięciolinii
W cieniu białych okiennic styczniowej nocy
jak Bóg nocnego miasta
Przygarniam ignorantów ciszy gdy spóżnionym
szeptem na chłodnej
Szybie odśnieżam w oddali znieczulone dachy
uśpionych kamienic
Prowadząc na smyczy cień upartych wskazówek
zegara doganiających świt
W cieniu białych okiennic styczniowej nocy
jak Bóg nocnego miasta
Pragnę wierzyć że noc nie skraca dróg gdy
na liniach twoich pleców
Doceniam kształt skrzypiec Paganiniego w
poświacie styczniowej nocy
Komentarze (6)
UHAHA
Doceniam Twoje komentarze...lecz dlaczego obrażasz
innych...zwyczajnie jesteś sierściuch z pokręconą
osobowością...prowokujesz i ciągle powtarzasz się co
niczego w niczym nie zmieni....osoba na pewnym
poziomie nie powtarza się....życzę Ci miłego wieczoru
byś popatrzyła na radość innych z tego co robią a
poranna filiżanka herbaty będzie Ci bardziej
smakowała....
W wierszu za dużo przymiotników, co psuje efekt.
Podobnie, jak i nagromadzenie przedziwnych metafor,
których wystarczyłoby na kilkanaście wierszy.
Autorze! Nie bardzo przejmuj się ocenami znanej tu
"komentatorki" Siaby, bo ona pod każdym wklejonym to
tekstem pisze z zachwytem,że jest przepiękny, cudowny,
znakomity, bez względu na wartość tekstu i osobę
autora. W ten sposób zresztą Siaba utwierdza
grafomanów w ich poczuciu wielkości i genialności ich
dzieł.
Tomku piękny wiersz.Pozdrawiam:-)
Bardzo fajnie się czytało :) +
SIABA
Dziękuje ....za przeczytany wiersz pozdrawiam ukłonem
kończącego się dnia....:-)
Oby ten zimowy nocny koncert trwał w nieskończoność:)
Piękny wiersz+++