supernova
spod poły płaszcza nocy
prześwitując tajemniczo
blaskiem skręconych
w powróz kolorów
pulsuje żarem
nagich atomów
brzemienna ciążeniem
zapada się w sobie
w ostatnim tchnieniu
sieje wokół blaskiem fotonów
feerią świateł rozbiega się wokół
i znika wessawszy ciało
wraz z czernią nieprzeniknioną
pożarła siebie
studnia bezdenna
została po niej
Argo.
autor
Argo
Dodano: 2020-03-02 10:02:31
Ten wiersz przeczytano 654 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Podoba mi się!
Podziękował piękniście ja za czas poświęcony na
czytanie i komentarze. :)
Wow. Dla mnie wybuch termojądrowy.
Witaj,
Bardzo ciekawie o “supernovej”
Będą, nowe życia, gwiazdy.
Każdy z nas ma w sobie coś z wybuchu supernovej.
Pozdrawiam serdecznie:)
Mocny przekaz pozdrawiam