świat się budzi
Budzi się świat z letargu
ratować chcąc plaże morza
rozwiać chmury by widzieć
planety znów w przestworzach
Chcą by zniknęły kominy
trujące spalinami pojazdy
piece węglowe w domach
by znów zobaczyć gwiazdy
Trudno się z tym pogodzić
wrócić do toreb z papieru
mieć tylko jeden samochód
zacząć korzystać z roweru
Dawniej mieliśmy tak blisko
do pracy tuż obok domu
autobus był miejscem spotkań
tłok nie przeszkadzał nikomu
Kiedyś za domu ogrodem
gdy szedłem miedz polami
zboża tańczyły z wiatrem
usiane chabrem, makami
Początki są zawsze trudne
brak bodźców i motywacji
bo każdy tłumaczy to sobie
według swych praw oraz racji
Komentarze (8)
Mądre i spostrzegawcze przemyślenia do bieżących
spraw. A faktem jest to, że o przyrodę trzeba dbać.
Jeszcze moment, jeszcze chwila
i nasz świat zniszczymy,
chyba, że ciut więcej rozumu
od Boga wyprosimy.
Dobry, potrzebny wiersz. Pozdrawiam :)
Fajny wiersz na to "obudzenie".
Ładnie, trzeba mówić, pisać i cokolwiek robić zanim
nie będzie za późno:)
Ocknął się człowiek po czasie,
moc psucia ma jeszcze w zapasie.
Pozdrawiam Greg, myślę że opamiętanie przyszło za
późno o 100 lat.
...samounicestwianie - proces nieodwracalny...
pozdrawiam Grzesiu:))
Masz rację, że to trudne:
"brak bodźców i motywacji
bo każdy tłumaczy to sobie
według swych praw oraz racji"
Pozdrawiam serdecznie :)
Dotarła świadomość zagłady do ludzi dlatego świat się
budzi... oby to nie był słomiany zapał, pozdrawiam
serdecznie :)