Święto zmarłych
Cmentarz za miastem,. Kwatery, groby.
Pierwszy, listopad. Deszcz siąpi mały.
Na grobach kwiaty, świeczki się palą.
... tylko wspomnienia się zachowały:
stare, wyblakłe zdjęcie na krzyżu
po tym chłopczyku, co miał trzy lata
i marmur tylko, napis zatarty
po tym, co zwiedził połowę świata.
Dzisiaj ich święto. Tych, co pomarli.
Tych, co odeszli, dziś wspominają ci,
co zostali. ...na grobach kwiaty,
świeczki się palą... Ludzie przystają
i myślą sobie: „Jak ten czas leci!
I pierwsza miłość, i praca pierwsza.
A dzisiaj sami już mamy dzieci.
Jutro być może wszyscy pomrzemy.
Nad naszym grobem czy kto zapłacze?
Jeśli tak, dzięki! I tylko szkoda,
że tego nikt z nas już nie
zobaczy...”
Komentarze (13)
Ale smutas się z Ciebie zrobił.... ciesz się życiem,
póki możesz....
Obrazowo, subtelnie i cieplo a zarazem z lekka nuta
melancholii, jak przystalo na temat wiersza...sosenko
gratuluje!
czytajac ten wiersz dreszcz mnie przeszył Wzruszylam
sie bardzo, słona łza pod powieką spłyneła powoli
Wiersz smutny ale jak pięknie napisany i tyle w nim
uroku i oczekiwań na przyszłość kiedy nas już nie
będzie.Treść wiersza godna zastanowienia.
czas przemijania jest nieuchronny. dobry przekaz myśli
Ja jestem pełna wiary, ze zobaczę tylko problem będzie
w tym, czy będę chciała to zrobić...
Wiersz ładnie napisany.
Dużo wierszy przeczytałam o tej tematyce, bo jest ich
pełno. Tak naprawdę tylko ten mnie urzekł. Jest
świetny.
Ciepły, nostalgiczny wiersz, łapiścy za serce. Nie
sposób przejść obojętnie...
Sporo wierszy przewinęło się ostatnio w tej tematyce,
w związku z tym trudno uniknąć wtórności. Tobie się
udało. Forma bardzo dobra, rymy również, bo dodają
lekkości w czytaniu, a nie ciągną treści za rękę.
Bardzo łatwo jest skomentować taki wiersz, póki treść
nie dotyka nas osobiście, cóż z tego, że wiemy jacy
oni są gdzieś szczęśliwi kiedy ogarnia nas ból i
niemoc. Za klimat zasłużony głos.
Piękny, nastrojowy wiersz o przemijaniu, choć...
osobiście nie chciałabym, żeby ktoś za mną płakał.
Płaczemy, bo to MY odczuwamy ból po stracie kogoś
bliskiego, ale przecież ON/ONA są TAM szczęśliwi...
tak myślę.
Wiersz taki cieply, taki kochany, pelen
refleksji i zadumy.
Czyżby zwątpienie sie wkradło?Przecież ci,którzy
odeszli widzą wszystko z góry...może i my zasłużymy na
spoglądanie z tamtąt.
Bardzo ciekawe spojrzenie na sprawy życia i
śmierci.Wiersz pełen zadumy i refleksji.Podoba mi sie
takie ujecie tematu