Święty Tomasz
Najpierw dać sobie radę.
Podnieść zwiędnięte kwiaty, zebrać
paragony wystawione przez wyblakłe
czasy.
Potem biegać, uwięzić ręce, skrępować
własne zdania (choć pewnie
i te są w cudzysłowie). Wreszcie
śpiewać do nietaktu falsetem,
lecz śpiewać, pisać tylko
donosy unisono. Najpierw
wrzeszczeć, dać sobie radę, wrzeszczeć.
Wsadzić palce w zagłuszenie.
Komentarze (1)
Tytuł nakreśla obyczaje ,że cnotliwy zgodne donosy i
nawet więzi ręce przed nieprzewidywalnością losu Tak
postać może się wyróżniać na ulicy trudnej
rzeczywistości Dobrze piszesz Wiersze przemyślane
logiczne :)