Świt
Gwiazdy powoli gasną.
Nadchodzi świt.
Na mojej drodze
znów jakieś drzwi
jak wieko snu się zatrzasną
- może otworzą?
Na mojej drodze,
gdzie smutny kurz
oblepia znużone myśli,
umarłe cienie
uparcie krążą.
Nad drogą wisi
jak stado ptaków
tysiące marzeń niespełnionych.
A kiedy świt
zmieni się w dzień
na mojej drodze
daleko- hen!,
gdzie jakaś meta
hipotetycznie przecież istnieje,
może o bólu swoim zapomnę.
Może odnajdę na tej drodze
szansę na życie, nadzieję.
autor
Anulka
Dodano: 2013-03-21 18:31:40
Ten wiersz przeczytano 657 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
szukajcie a znajdziecie
Pozdrawiam serdecznie
Każdy gdzieś ma swoją metę. Ciekawy życiowy wiersz.
Pozdrawiam:)
Podobają mi się jedynie te niespełnione marzenia
porównane do stada ptaków. Reszta banalna.
podpisuję się pod poprzednikami :)))
Moim zdaniem, całkiem niezły wiersz.Pozdrawiam
Ładnie, dobrze się czyta. (+)
Dlaczego miałbym krytykować ten utwór jak mi się
podoba. Troszkę drażni mnie to, że ludzie z Beja widzą
we mnie jedynie krytyka, a nie dostrzegają tego, że
też potrafię napisać, że coś mi się podoba. Nie
wszystko jest złe. Poza tym jedynie doczepiam się do
utwórów, które mają być wierszami, a nie posiadają
żadnej tajemniczości (metafor). Pozdrawiam pokojowo z
Gdańska.
Ładnie, choć o trudnej i smutnej drodze. Miłego
wieczoru.
ładnie. Pozdrawiam@
Może być.
ładnie poprowadzone myśli
Bardzo ładnie ułożone myśli. Podoba mi się wiersz.
:)
Ladnie.Z przyjemnoscia przeczytalam:)+